Loading color scheme

Podopieczni z Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt

Jelczańskie Stowarzyszenie dla Zwierząt
Podopieczni z Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt

W latach ubiegłych marzec był miesiącem, w którym organizowaliśmy wyjścia do schroniska dla zwierząt. Niestety w dobie pandemii taka forma kontaktu ze zwierzętami stała się niemożliwa. Chcielibyśmy więc przedstawić Państwu kilku podopiecznych z Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt i po krótce opowiedzieć ich historię.

Roger


 Roger
 jest to pies pozostawiony w skrajnych warunkach ze swoim świętej pamięci psim kompanem zabaw, lecz ten niestety nie przeżył mrozów. Na szczęście los Rogera się do niego uśmiechnął i natrafił on na jednego z wolontariuszy Stowarzyszenia podczas biegania po wiosce samopas. Po tym spotkaniu staraliśmy się dowiedzieć jak najwięcej o nim, został on zgarnięty z wioski, po czym trafił od razu do weterynarza. Okazało się że ma on zdeformowaną łapkę, złamanie, które ma według weterynarza 2-3 lata. Jak się później okazało po kontakcie ze specjalistą jest to wada rozwojowa, przez którą to już nigdy nie będzie w pełni sprawny. Jednakże gdyby właściciele nie zignorowali tego iż pies kuleje miałby on w pełni sprawną nogę. Roger jest około 7 letnim psem, który już wiele wycierpiał, mieszka teraz w domu tymczasowym we Wrocławiu, w którym to zamiast budy ze starym cieniutkim kocem i mułu zamiast wody otrzymał ciepłe posłanie i kontakt z ludźmi, teraz gdy tylko źle się czuję od razu otrzymuje pomoc lekarską. Poszukuje on oczywiście domu stałego, w którym to będzie miał kochającą rodzinę i zapomni o przeszłości.

  roger1   roger2 

Tofik

Kolejnym naszym podopiecznym jest Tofik. On również poszukuje domu na stałe. A oto jego historii: został on odebrany podczas interwencji w Ratowicach. Dzięki dobrym ludziom dowiedzieliśmy się o zakołtunionym, zaniedbanym psie. Pod tymi kołtunami ukrywały się wystające żebra, kości, kręgosłup jak również krwawiący guz oraz rana na tylnej łapie. Tofik żył w czymś, czego nawet nie można nazwać budą, na brudnej kilkuletniej szmacie, którą pseudowłaścicielka nazywała „kocykiem”, miał on również około 10kg niedowagi. W miejscu gdzie żył nie było widać jedzenia a zamiast wody był muł. Tofik jest ufnym, bardzo miłym, cudownym psiakiem, cieszył się na widok pseudowłaścicielki, która zgotowała mu taki los. Jak bardzo można upodlić psa, który patrzy na nas ufnymi oczami? Zgodnie z relacjami świadków, psiak miał wypadek samochodowy, po którym to nie został zabrany do lekarza weterynarii. Najbardziej nas szokuje, że pseudowłaściciele to zamożni ludzie, mający piękny wielki dom z ogromną posesją. Jednakże psu nie okazali serca bądź empatii. Dziwimy się, że Tofik przeżył tegoroczne mrozy w tak nieludzkich warunkach…

Stan Tofika jest zły. Jest skrajnie wychudzony, ma dwa krwawiące guzy i chorą wątrobę oraz początki zaćmy. Ale będziemy walczyć o niego, póki jest jeszcze cień nadziei.

 tofik1   tofik2

  

Jimmy

Jimmy wcześniej jako Max żył z alkoholiczką, która wyżywała swoje frustracje na biednym, małym psiaku. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności Max trafił na ulicę, gdzie został odłowiony przez Jelczańskie Stowarzyszenie dla Zwierząt i zaczął nowe życie jako Jimmy. Od stycznia mieszka w domu tymczasowym pełnym miłości, ma przybranego braciszka i siostrzyczkę, na nowo uczy się psiego życia. Niestety okrutny los przypomniał sobie o tym małym psiaku, w toku badań okazało się, że guz Jimmiego to nowotwór złośliwy i pomimo usunięcia może dawać przerzuty. Stan narządów wewnętrznych Jimmiego jest bardzo zły, dlatego nie możemy leczyć go onkologicznie. Na ten moment jednak Jimmy żyje bez bólu, bez strachu przed człowiekiem, spokojny o kolejny dzień. Być może leczenie nie będzie potrzebne, jego mały organizm, zmotywowany miłością, jaką otrzymał, dzielnie walczy i wyniki z miesiąca na miesiąc są coraz lepsze. Jimmy ma około 11 lat, prawie nie widzi i prawie nie słyszy, ale kompletnie nie przeszkadza mu to! Jest radosnym pieszczochem, lubi głaskanie, nawet zaczepia do zabawy. Chętnie wychodzi na spacerki. Może jeszcze czeka go spokojną starość u boku ukochanego człowieka?

jimmy1   jimmy2

Jeśli chciałbyś w jakikolwiek sposób nam pomóc, zostać wolontariuszem, byłbyś zainteresowany adopcją któregoś z naszych podopiecznych (mamy również kilka przesympatycznych kotek do adopcji), bądź zechciałbyś zostać domem tymczasowym na czas powrotu do zdrowia odwiedź nasz profil na Facebooku:

https://www.facebook.com/jelczanskiestowarzyszeniedlazwierzat

lub zadzwoń: 514 811 643

Możesz się tez skontaktować z uczennicą z klasy 2a4 Anną Zych lub z Panią Agnieszką Jurczak i Panią Sylwią Ptak.